14 listopada – Nowości muzyczne

Brak komentarzy

Ta listopadowa środa stoi pod znakiem głównie rapu, także polskiego. Niemniej każdy znajdzie coś dla siebie i coś spokojniejszego, i coś na żywo.

Zacznijmy jednak standardową nutą. Nina Cried Power okazała się świetną EPką Hoziera. Na tym jednak artysta tego roku nie poprzestaje. Oto Movement. Czy nadciąga jeszcze jeden krótkogrający krążek, czy doczekamy się pełnego albumu? Niczym cichutki huragan powróciła po sześciu latach przerwy moja ukochana Dido. Utwór zapowiada płytę „Still on My Mind”, której premiery nastąpi na początku marca przyszłego roku. Utwór pozostaje w jej charakterystycznej konwencji delikatnej melancholii. Niedawno Marshmello i Bastille stworzyło niesamowity zespół, a przy tym piękną piosenkę pod tytułem „Happier”. Teledysk był przepiękny, ale jeśli ktoś chce pooglądać twarze (lub pianki) artystów to powstała Stripped Music Video do tego utworu. Tempo odrobinę wolniejsze niż w oryginale, dzięki czemu utwór nabiera nowej wartości. Jak już mowa o tym Pianku, to nagrał on też coś samodzielnie, ale tytuł wskazuje, że jednak razem. Jest to wspaniała lekcja o tym, że różnice są fascynujące i powinny zachęcać do poznania, a nie do odrzucenia. Coś jeszcze z gwiazd? No to połączymy Diplo i Ellie Goulding, dodajmy do tego Swae Lee na feacie i otrzymamy Close To Me. Potrzebujecie więcej gwiazd? Proszę bardzo, oto uczucie od The Chainsmokers oraz Mendes męczący na kolejne sposoby ostatni przebój z Zeddem.

Sade znana z muzyki pełnej emocji nagrała coś specjalnie dla Steve’a McQueena. Utwór The Big Unknown zostanie wykorzystany w filmie Wdowa. Madison Beer śpiewa zaś o rozczarowaniu, które Hurts Like Hell. Deluxe edition płyty Morriseya, Low In High School już na początku grudnia, z tej okazji obraz do Back on the Chain Gang. Bazzi zaś zabierze Was do kosmicznej krainy marzeń.

Muzyka do tańczenia? Major Lazer.

A z przegapionych zaległości warto sprawdzić samotność od Qveen Herby. Muzycznie przyjemnie, estetycznie również.

No to co z tym rapem? Przede wszystkim Dax rzucił wyzwanie Eminemowi o to, kto jest bogiem rapu, a Lil Wayne nie może być rozbity. Pozostały rap to Sage The Gemini, A jak nie zależy Wam na „rapie” tylko na widokach à la Nicki Minaj to śmiało, macie tu remix do Senseless i wyginającą się Stefflon Don. Too $hort niestety prezentuje podobny poziom, ale z powodu G-Eazyego wstawię. Dla niektórych to tylko monety są ważne. Rapem to już nie jest ale jak chcecie popatrzeć na Noah Cyrus w staniku w stylu retro, to proszę, jest tu z Gallantem.

Mniej znany kaliber to połączenie sił Kojey Radical oraz Mahalii. Jest to spokojne połączenie soul i R&B. Kobiece chórki w tle zdecydowanie pozwolą Wam się wyczilować. Utwór nie tylko na jedną noc. Kolejnym ciekawym odkryciem jest piosenka Power Over Me. Przypomina odkryte rok temu The Score i jest przy tym taką piosenką, której słuchasz w trakcie intensywnych ćwiczeń, biegu lub po prostu zawziętej pracy. A przy tej piosence na pewno przypomnisz sobie lata dzieciństwa.

Kto na żywo odwiedził BBC1, żeby wykonać cover i hit? Zara Larsson i Jess Glynne.

No i obiecana polska sekcja, w której jak wspomniałem króluje rap. Mamy utwory między innymi od Szopeena, Sariusa oraz Otsochodzi. Najciekawszy dla mnie jednak jest utwór Bedoesa, który do pomocy zaprosił Golec uOrkiestrę. Ciekawe połączenie, prawda? Janosik zabierze Was prosto w górskie klimaty.

Jednakże rap to nie wszystko, a udowodni Wam to Pan Uniatowski w piosence o (a jakże) miłości mimo granic. Jakich? Sprawdźcie teledysk. Każdemu wolno.

Inny język? Proszę bardzo, oto na deser Rêves bizarres.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s