Gwiazdki, gwiazdki. No najlepiej w miniony piątek wypadła płyta Rity Ory, więc warto podzielić się chociaż jednym utworem. Na przykład tym wykonanym z Julią Michaels. Gadamy dalej, puszczamy oczko do Rity i lecimy dalej. A jak już o Ricie, to było też na feacie u Rudimentala przy niewielkim wspomnieniu lata. Nowy album od Clean Bandit już w nadchodzący piątek. Do tej pory oczarowali nas utworem z Mariną, tym razem na feacie inny styl, troszeczkę inny niż ten, do jakiego nas przyzwyczaili. Oto Out At Night. Interesujący powrót zalicza Kelly Rowland. Czyżby Kelly miała wydać płytę po pięciu latach przerwy? Pozostałe panie, które się pięknie wykazały? Na pewno Sabrina Carpenter oraz Alessia Cara. The Black Eyed Peas dalej masterują słońce, klimat tej płyty jest bardzo ciekawy. Nowy album od Passengera już od sierpnia dostępny, teraz co chwilkę nam o nim przypomina. Let’s Go! Na koniec możecie posłuchać Firelight, które jest trzecim singlem do najnowszej płyty Within Temptation – premiera już w połowie grudnia.
Ciekawy pop zza granicy? ONE OK ROCK.
Co się stanie jak od Bocelliego odejmiecie Sheerana albo Lipę? Straci odtworzenia. I to niesprawiedliwie! Oto przepiękne wykonanie Ave Maria. Smutnie niedoceniony jest dla mnie również Lenny Kravitz, który wykonał tyle przebojów, a wciąż nie jest w głównym nurcie. Tym razem piosenka o Panie Cashu. Mike Posner zaś po Ibizie ma problem z przebiciem, oto drugi strzał w krótkim czasie. Oby nie utknął na liście onesongartist. Wierzę, że i White Lies też się wykaraska z tej pozycji. Przecież 7-8 lat temu każda piosenka była przebojem. Wierzę.
Szukacie uzupełnienia playlisty motywacyjnej albo treningowej? Proszę bardzo! Dla ItaloBrothers żaden wyczyn nie jest niemożliwy. Zanim upadniesz, pomyśl jak wstaniesz. Motywacji również będziesz potrzebował, jeśli marzysz o pokonaniu Maratonu, nieważne jakiego rodzaju. A jak chcecie pospacerować w dobrym humorze to koniecznie Friendly Fires.
Dalej potrzebujecie muzyki szybszej, mocniejszej, bardziej drapieżnej? Oto krótka lista:
– State of the Art od Incubus
– Zombie Bastards od Weezer
– Dog Eat Dog od A Perfect Circle
– Listening For The Silence od P.O.D.
Rapik? Plastic!
Kobietki w wersji agresywniejszej? Dale Gas.
Składzik ogromny, zauważymy pewnie tylko Paula na feacie.
Pora na odkrycia!
Dzisiejszy ranking wygrywa Alec Benjamin i jego chłopiec w bańce, muzycznie rewelacja, obraz też ciekawy.
W tym roku na pewno za wszelką cenę będę forsował BOHNES. Bo drażni mnie, że tak mało osób o nim słyszało! Tak samo mam z Panem Grennanem.
Propozycja kobiecego wokalu? Na pewno Liv Dawson. Zdecydowanie Lubię To!
Inny rodzaj? Takie trochę szarlotkowy? Jade Bird i jej zdanie o miłości. A za serduszko złapie Was ponownie Rosenthal. Złapie i utuli.
Muzyczka na żywo to BBC1, dzisiaj w karcie dań:
– Rudimental, cover + hit
– The 1975, cover + hit
Co więcej na żywo? Conan Gray oraz
Polski kącik to wysyp rapu. Mamy kolejną refleksję nad sztucznością relacji i uzależnieniem od technologii oraz przerażającą potrzebą bycia w świetle reflektorów. Tym razem za temat zabrał się Paluch, a opowieść ta o Ładnych, smutnych ludziach.
Pozostały rap to:
– Bedoes i Kubi wracają do czasów najlepszych GTA. albo inspirują się Klocuchem
– chillwagon wywiesił flagę
– Eldo wrócił z dalekiej podróży i zaprosił Jareckiego do współpracy – oto Dystans
– opałowa Ćma
– Ruchome piaski od Śliwy
– Malik Montana i jego interesujący styl wzbogacony Dio Mudarą, mają na to swoje patenty
– wykańczanie NOSPR w wykonanie Miuosha, tym razem Perseidy
Poza tym Marysia Starosta nieszczególnie sobie radzi solowo. Odbiór jest dużo za mały. A szkoda, bo Ślub mógłby być, natomiast Hibiskus słucha się przyjemnie.
Dostaliśmy również dwa świetne kawałki od Asfaltu. Pierwszy to Escape Room od Rasmentalismu, mniej oczywisty utwór to Katana od Jana Serce.
Tulia oczarowała stylem, który powoli jednak staje się monotematyczny. Pali się, ale czy się nie spala?
A jakby ktoś nadal nie wiedział w jaki okres wchodzimy, to nim przejedzie go ciężarówka z Coca Colą, niech wie, że tym razem coraz bliżej święta widzi Nosowska. Klimatu brak, coś poszło zdecydowanie nie tak.